Polscy olimpijczycy

Lake Placid 1980

Na drugie już zimowe igrzyska organizowane przez amerykańskie Lake Placid (pierwsze odbyły się w 1932 roku) udała się wyjątkowo skromna ekipa z Polski. Nie licząc hokeistów za ocean wysłaliśmy zaledwie dziesięcioro sportowców – dwoje przedstawicieli łyżwiarstwa szybkiego oraz ośmiu narciarzy klasycznych.

Szybka jak Ryś

W tym gronie była tylko jedna kobieta – Erwina Ryś-Ferens – ale to właśnie ona zasłużyła na największe słowa uznania. Na każdym z dystansów była w okolicach pierwszej „10”, a w wyścigu na 3000 m zajęła świetne 5. miejsce. Na medal większych szans nie miała (do trzeciej Beth Heiden z USA straciła ponad cztery sekundy, wygrała Norweżka Eva Jensen), ale do 4. pozycji zabrakło jej tylko 0,2 s.

W rywalizacji mężczyzn dobrze spisał się z kolei Jan Józwik, który był 9. na 500 m oraz 13. na 1000 m.

Łuszczek poza podium

Wielką polską nadzieją na medal był w Lake Placid biegacz Józef Łuszczek. Dwa lata wcześniej na mistrzostwach świata w Lahti wywalczył on złoty medal na 15 km oraz brązowy na 30 km. Zatem na olimpijskich trasach należał do największych faworytów do podium.

Najpierw odbył się bieg na 30 km, w którym Łuszczek zajął 5. miejsce, ale ze stratą niemal minuty do trzeciego Bułgara Iwana Lebanowa. Poza zasięgiem była dwójka z ZSRR Nikołaj Zimjatow oraz Wasilij Roczew.

Polak atak na podium miał jednak przypuścić na swoim koronnym dystansie 15 km. I rzeczywiście znów zaprezentował się nieźle, jednak zajął dopiero 6.miejsce. Ten bieg przeszedł do historii z racji najmniejszej różnicy między pierwszym, a drugim zawodnikiem. Złoty medalista Szwed Thomas Wassberg wyprzedził bowiem Fina Juhę Mieto o zaledwie 0,1 s! Trzeci był Norweg Ove Aunli, który do czołowej dwójki stracił pół minuty i dokładnie taką samą przewagę miał z kolei nad Łuszczkiem. Polak po prostu nie trafił na igrzyska z formą i stracił niepowtarzalną szansę na olimpijski medal (startował jeszcze cztery lata później w Sarajewie, ale z bardzo marnym skutkiem).

W czołówce swoje zmagania kończyli jeszcze Jan Legierski w kombinacji norweskiej oraz Stanisław Bobak w skokach narciarskich (obiekt średni). Obaj zajęli 10. miejsce.

Z niezłej strony pokazali się hokeiści, którzy na początek turnieju sprawili wielką sensację pokonując Finlandię 5:4. Potem ponieśli dwie planowe porażki (1:5 z Kanadą oraz 1:8 z ZSRR), by w kolejnym spotkaniu niespodziewanie przegrać z Holandią 3:5. Na koniec pokonali jeszcze Japonię 5:1 i ostatecznie zostali sklasyfikowani na 7. miejscu.