Paryż 1924
Letnie igrzyska olimpijskie odbywają się od 1896 roku, zatem w kilku pierwszych edycjach będąca wówczas pod zaborami Polska nie miała możliwości wystawienia swojej reprezentacji. Bez Biało-Czerwonej na maszcie odbyły się igrzyska w Atenach (1896), Paryżu (1900), St. Louis (1904), Londynie (1908), Sztokholmie (1912) oraz Antwerpii (1920).
Chociaż zdarzały się występy naszych rodaków pod flagami innych państw, głównie zaborców. Na przykład podczas igrzysk w Sztokholmie (1912 r.) lekkoatleta Władysław Ponurski wystąpił w barwach Austrii, natomiast jeźdźcy Sergiusz Zahorski i Karol Rómmel w barwach Rosji. Z kolei Jerzy Gajdzik, który specjalizował się w skokach do wody, reprezentował USA podczas igrzysk w Londynie w 1908 r.
Sam start wielkim sukcesem
Państwo polskie po wyrwaniu się z jarzma zaborów i odzyskaniu niepodległości w 1918 r., początkowo miała na głowie ważniejsze sprawy niż sport. Dlatego nie udało się wysłać ekipy na igrzyska w Antwerpii w 1920 r. Owszem Polska dostała zaproszenie od Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i nawet zamierzano z niego skorzystać. Wybrano reprezentację, jednak aż 90 procent składu było żołnierzami. A przecież trwała wojna z bolszewikami w obronie dopiero co odzyskanej niepodległości. Zatem z ambitnych planów trzeba było zrezygnować.
Przez kolejne cztery lata sport rozwijał się w Polsce błyskawicznie. Po raz pierwszy zawodnicy spod biało-czerwonego sztandaru pojawili się zatem na arenach olimpijskich w 1924 roku w Paryżu. Co ciekawe, aby sfinansować ich wyjazd przeprowadzono publiczną zbiórkę pieniędzy, gdyż środki przeznaczone przez państwo były niewystarczające. Zbiórka zakończyła się dużym sukcesem i Polacy mogli polecieć do stolicy Francji.
Skład liczył 66 osób, w tym zaledwie jedna kobieta – Wanda Dubieńska (szermierka). Polacy wystartowali w 10 dyscyplinach: boksie, jeździectwie, kolarstwie, lekkoatletyce, piłce nożnej, strzelectwie, szermierce, wioślarstwie, zapasach oraz żeglarstwie. Pierwszym, historycznym chorążym naszej reprezentacji był lekkoatleta Sławosz Mieczysław Szydłowski.
Oczywiście wielkim zwycięstwem był już sam start polskiej ekipy, ale już w debiucie udało się wywalczyć dwa medale. Co ciekawe oba w ostatnim dniu trwania igrzysk, czyli 27 lipca.
Świetni kolarze, dzielny Królikiewicz i „Bór” Komorowski
Najpierw miejsce na podium wywalczyła kolarska drużyna torowa, która rywalizowała w konkurencji 4000 m na dochodzenie. Zespół w składzie Józef Lange, Jan Łazarski, Tomasz Stankiewicz i Franciszek Szymczyk wywalczył srebrny medal. Nasza ekipa w I rundzie pokonała Łotyszy i choć w ćwierćfinale uległa Belgom to zakwalifikowała się do najlepszej czwórki dzięki najlepszemu czasowi wśród przegranych. W półfinale Polacy sensacyjnie pokonali faworyzowanych Francuzów i dopiero w finale musieli uznać wyższość Włochów.
Na zakończenie igrzysk odbył się jeździecki konkurs skoków przez przeszkody. Brązowy medal wywalczył w nim wybitny wojskowy, major kawalerii Adam Królikiewcz, który dosiadał konia Picadora. Był to niejako symbol wieloletniej i udanej walki o niepodległość, której przecież polska jazda była bardzo ważnym czynnikiem.
Co ciekawe w konkursie drużynowym, w którym Królikiewicz również brał udział, a Polacy zajęli 7. miejsce, w składzie zespołu znalazł się Tadeusz Komorowski, pseudonim „Bór”. Kilkanaście lat później – w trakcie II wojny światowej – został on komendantem głównym Armii Krajowej.